Trzeba naprawić cały system
Procedura tax free wymaga poważnych zmian. Przy czym jej porządkowanie rząd powinien zacząć od zniesienia limitu obrotu, poniżej którego sklepy tracą prawo do samodzielnego zwrotu VAT podróżnym. Jego istnienie zostało bowiem podważone przez Trybunał Sprawiedliwości UE
(…)
Warto pomyśleć o pośrednikach
Eksperci nie mają wątpliwości, że po zlikwidowaniu w Polsce limitu obrotów dla sprzedawców zwiększy się liczba małych sklepów na wschodniej granicy, które będą chciały oferować towary w procedurze tax free i samodzielnie zwracać podatek. W efekcie należy się spodziewać wzrostu nieprawidłowości, gdyż mali sprzedawcy często przymykają oko na to, w jakim celu obcokrajowiec nabywa towar. A nawet jeśli zwracają na to uwagę, to nie mają dostatecznych narzędzi, by to sprawdzić. Inaczej jest z pośrednikami. Niestety, wymagania stawiane im przez prawo spowodowały, że ten rynek w Polsce jest szczątkowy [wywiad] i to należy zmienić. Oczywiście w ślad za tym powinny pójść działania, które spowodują, że sprzedawcy będą zainteresowani współpracą z pośrednikami (obecnie wolą jej unikać). – Fiskusowi powinno zależeć na funkcjonowaniu pośredników. Wtedy jest bowiem dodatkowy podmiot, który dba o prawidłowość rozliczeń, ponieważ dokonuje tego na własne ryzyko – twierdzi Jarosław Ziółkowski, doradca podatkowy w Independent Tax Advisers. Uważa on, że ustawodawca powinien więc zmniejszyć liczbę obciążeń administracyjnych, które dziś są nałożone na pośredników. – Scenariusz, w którym z jednej strony przedsiębiorca musi złożyć 5-milionową kaucję gwarancyjną, a z drugiej traci status pośrednika 30 dni po powstaniu zaległości podatkowej, niewątpliwie może odstraszać firmy przed rozpoczęciem takiej profesjonalnej działalności – komentuje ekspert. Jego zdaniem warto, aby przepisy zostały złagodzone i np. mówiły o utracie uprawnień po 30 dniach od ujawnienia zaległości, a nie jej powstania, i to wyłącznie, jeśli w ciągu tego terminu nie uiści się zaległości (podobnie jak w przypadku podmiotów posiadających specjalny status w akcyzie, np. składów podatkowych). – W ten sposób uprawnień nie traciłby przedsiębiorca nieświadomy problemów – podkreśla Jarosław Ziółkowski.
Dziennik Gazeta Prawna z dnia 16.03.18,nr 54